Pewnie nie każdy wie, że Toruń ma swoją alternatywną stronę.
Nazywa się Thorn i jest… magiczną wersją grodu Kopernika. Jak tam dotrzeć?
Podpowiedź znajdziemy na kartachksiążki „Złodziej dusz” toruńskiej pisarki
fantasy Anety Jadowskiej, która wpisała Toruń na literacka mapę Polski:
Brama
jest nieopodal ruin zamku krzyżackiego. Nie mogę zdradzić gdzie, choć i tak nie
przeszedłby nią nikt, kto nie zna zaklęcia. Magia odpychała, mrowienie na
skórze skłoniłoby każdą niemagiczną istotę do przejścia na drugą stronę ulicy.
Na pierwszy rzut oka Brama wyglądała jak zwyczajne drzwi wiodące na podwórko
studnię. I nie znając zaklęcia, właśnie tam dojdziecie.[1]
A jak wygląda ten magiczny Thorn?
Był
sporo starszy od ludzkiego miasta, zwiedzanego każdego dnia przez niemieckich
turystów. (…) Thorn pod wieloma względami jest podobny do Torunia, architektura
i ukształtowanie ulic Starówki są odzwierciedleniem kształtu centrum
alternatywnego miasta. Nie przypadkiem. Budowniczy Thornu byli pierwsi.
Stulecie przed tym, nim zbudowano perłę gotyku, istniała już osada istot
nadnaturalnych, niedostępna dla zwykłych śmiertelników.
W całej Polsce jest kilka, nie licząc mniejszych osad. Żadna z lokalizacji nie była przypadkowa, nadnaturalni osiadają w punktach, które mają wysoki współczynnik energetyczny, lub gdzie linia dzieląca świat realny od świata niematerialnego jest wyjątkowo cienka. Tak było w miejscu, gdzie założono Thorn. Pod wieloma względami lokalizacja tego miasta jest wyjątkowa – właśnie tu stykają się trzy światy, a granica między nimi jest najcieńsza w Polsce i jedna z najcieńszych w Europie. Przyciąga to wiele ciekawych istot, nie tylko magicznych.[2]
W całej Polsce jest kilka, nie licząc mniejszych osad. Żadna z lokalizacji nie była przypadkowa, nadnaturalni osiadają w punktach, które mają wysoki współczynnik energetyczny, lub gdzie linia dzieląca świat realny od świata niematerialnego jest wyjątkowo cienka. Tak było w miejscu, gdzie założono Thorn. Pod wieloma względami lokalizacja tego miasta jest wyjątkowa – właśnie tu stykają się trzy światy, a granica między nimi jest najcieńsza w Polsce i jedna z najcieńszych w Europie. Przyciąga to wiele ciekawych istot, nie tylko magicznych.[2]
I to by było na tyle. Jeśli chcecie wiedzieć, co słychać w
Thornie, musicie sięgnąć po całą heksalogię Anety Jadowskiej o Dorze Wilk
(„Złodziej dusz”, „Bogowie muszą być szaleni”, „Zwycięzca bierze wszystko”,
„Wszystko zostaje w rodzinie”,
„Egzorcyzmy Dory Wilk”, „Na wojnie nie ma niewinnych”). A to nie lada
gratkazarówno dla wielbicieli literatury fantasy (zwłaszcza urban fantasy), jak
i dla miłośników grodu Kopernika. Kim jest Dora Wilk (oprócz – rzecz jasna –
tego, że jest torunianką)? Wiedźmą – która nosi w sobie zarówno dziedzictwo
bogini miłości, jak i Pani Północy, bogini wojowników – jak i… policjantką
prowadzącą własną agencję detektywistyczną. Początkowo łapie złoczyńców tylko w
Toruniu, ale z czasem przenosi swoją działalność także do Thornu, gdzie
przychodzi jej mierzyć się ze zbrodniami w magicznym świecie (czasami będzie
musiała też wpaść do alternatywnej strony Trójmiasta, czyli… Trójprzymierza).
Jak łatwo się domyślić, na naszą wiedźmę czeka mnóstwo mniej lub bardziej
niebezpiecznych przygód z udziałem szeregu magicznych postaci, takich jak:
wampiry, wilkołaki, magowie, krasnale, wróże, jak również bohaterowie wielu mitologii
oraz… Biblii. W międzyczasie uwikłana jest w przedziwny trójkąt damsko-męski,
bo mieszka z dwoma młodzianami, którzy powinni – delikatnie mówiąc – nie darzyć
się sympatią, a przyjaźnią się. Mowa tu o diable, potomku samego Lucyfera –
Mironie i aniele, potomku archanioła Gabrielao pięknym imieniu Joshua (Anioł
Stróż Dory).I tyle, jeśli chodzi o Dorę Wilk i jej perypetie. Jeśli chcecie się
dowiedzieć czegoś więcej, nie czekajcie, tylko czytajcie! Czytając heksalogię
Anety Jadowskie, wrażeń Wam nie zabraknie. A będąc w Toruniu, a nuż wam się
poszczęści i uda się Wam znaleźć bramę, przez którą – dzięki odpowiedniemu
zaklęciu – przenieście się do alternatywnego miasta – magicznego Thornu?
Ale to nie jedyny fantastyczny ślad w
grodzie Kopernika. Swego czasu wielbiciele fantasy mogli spędzić Toruńskie
Popołudnie z Fantastyką (konwent fanów fantastyki). Pomysłodawcami niezwykłych
spotkań, podczas których wielbiciele fantasy z całej Polski zjeżdżali na jeden
dzień do grodu Kopernika, by wspólnie grać w RPG (ang. role-playing game, czyli
gra fabularna) albo w planszowe lub karciane gry fantasy, wysłuchać wykładów i
prelekcji, spotkać się z autorami literatury fantasy oraz wspólnie spędzać czas
na wymianie doświadczeń była dwójka toruńskich nastolatków: Mateusz Pitulski i
Marcin Pezda. Obaj – jak na miłośników fantastyki przystało – już wcześniej
brali udział w podobnych imprezach w Polsce. Kiedy wreszcie napatrzyli się, jak
robią to inni, nabrali ochoty na stworzenie czegoś fantastycznego we własnym
mieście. I tak zorganizowali własnymi, ale nie magicznymi (chociaż kto wie…)
siłami Toruńskie Popołudnia z Fantastyką. Pierwsza edycja ruszyła w 2006 r., a
zorganizowali ją: Mateusz Pitulski i Dominika Kowalska. Z czasem dołączył do
nich Marcin Pezda.
Toruński konwent trwał zwykle od rana
do wieczora i to nie tylko jeden dzień. W ten oto sposób Toruńskie Popołudnie z
Fantastyką zamieniło się w Toruńskie Dni z Fantastyką.Fani spotykali się w
jednym magicznymmiejscu z wieloma salami (zwykle szkolnymi), by – w zależności od
tego, kto jaką gałęzią fantastyki się interesował – móc poszukać czegoś dla
siebie i fantastycznie spędzić czas. W jednej sali mógł posłuchać prelekcji
poświęconejfantastyce, w drugiej – odbyć sesję RPG albo zagrać w planszówkę, w
trzeciej natomiast –spotkać się z ulubionym autorem fantasy. W 2008 r. ze
względu na rozpoczęcie tzw. dorosłego życia organizatorzy konwentu zaprzestali
organizowania kolejnychedycji. Jednak tradycja robienia imprez fantastycznych w
Toruniu została podtrzymana przez Festiwal Gier i FantastykiCopernicon.
Copernicon to kolejna
fantastyczna impreza cykliczna, któraodbywa się w Toruniu od 2010 r. i gromadzi
fanów fantasy z całej Polski. Pierwsze dwie edycje zorganizowało Stowarzyszenie
Gier i Fantastyki Perła Imperium, które po edycji w 2011 r. zakończyło
działalność. Na szczęście, szybko znalazł się ktoś, kto nie pozwolił
wielbicielom Coperniconu zostać bez lokalnego konwentu. Piotr „Pirat” Panecki
wraz z grupą entuzjastów postanowiłuratować festiwal i tak w 2012 r. powstało
Stowarzyszenie Miłośników Gier i Fantastyki Thorn, które zebrało się pod
sztandarem Coperniconu. Z edycji na edycję festiwal rósł w siłę (i kreatywność)
pod okiem głównegokoordynatora kolejnych edycji Andrzeja Ziółkowskiego. Impreza
już dawno przestała być lokalnym konwentem, a stała się ogólnopolskim
festiwalem fantastyprzyciągającym do Torunia fanów fantastyki, gier i
popkultury z całej Polski.Festiwal jest obfituje w magiczne wydarzenia; fanom
fantasy oferuje setki godzin programu, a w nim: prelekcje, panele dyskusyjne,
pokazy, turnieje, konkursy, spotkania ze znanymi osobistościami ze świata
literatury, popkultury czy gamedev'u, a także magię gotyckiej starówki, bo
poszczególne punkty programu odbywają się w różnych klimatycznych miejscach
Starego Miasta. I tak czekają na uczestników: fireshow, pokazy tańca, setki
gier planszowych i video oraz koncerty. Copernicon 2015 to już czwarta odsłona
festiwalu organizowana przez Thorn. Organizatorzy zapowiadają, że nie jest to
ich ostatnie słowo.
Miał także Toruń Festiwal Miłośników
Fantastyki Zahcon (organizator: Stowarzyszenie
Miłośników Fantastyki „Mithost” przy wsparciu Centrum Kultury Zamek Krzyżacki),
dzięki któremu – oprócz wielu interesujących punktów programu – mole książkowe
mogły się spotkaćz plejadą gwiazd polskiej fantastykim.in. Andrzejem Pilipiukiem, Jackiem Dukajem, Anną Brzezińską, Feliksem
Kresem, Ewa Białołęcką, Witoldem Jabłońskim czy Jarosławem Grzędowiczem.Wciąż
też można się wybrać na Weekend Toruńskiej Fantastyki – konwent miłośników fantastyki, RPG i kultury japońskiej) do toruńskiego
Młodzieżowego Domu Kultury (organizator: Stowarzyszenie Miłośników Gier i
Fantastyki Thorn oraz Klub Miłośników Kultury Japońskiej „Dekiru”, działający
przy Młodzieżowym Domu Kultury w Toruniu). Nie można też zapomnieć o StarForce
– zlocie miłośników „Gwiezdnych Wojen”(organizowanym od 2008 r. przy udziale
toruńskiego Fan Clubu Star Wars, Manda`Yaim – Polska Społeczność Mandaloria,
Legiony – Eagle Base i Polish Garrison to polskie oddziały dwóch
międzynarodowych organizacji kostiumowych, skupiających fanów gwiezdnej sagi:
Rebel Legionu i Legionu 501. Oraz Imperium Mocy), podczas których na fanów
czekają m.in. prelekcje, gry, wystawy, spotkania z twórcami i wiele innych, a
wszystko związane z kultową filmową sagą George’a Lucasa. W 2014 r. odbyła się
już szósta edycja tej imprezy.
Czy po tym, co właśnie przeczytaliście, macie jeszcze jakieś
wątpliwości, że Toruń jest najbardziej fantastycznym miejscem w Polsce? Chyba
nie…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz